Dobre pytanie. Ale trzeba by było je zadać dystrybutorom czemu potrafią wydawać jakieś beznadziejne komedie romantyczne a porządnych filmów nie. Podobnie sprawa wygląda z ''dekalogiem'' został w Polsce co prawda wypuszczony na DVD ale dawno i na dzień dzisiejszy jest praktycznie niemożliwe nabycie Polskiego wydania a o wznowieniu żaden dystrybutor nie pomyśli. A potem się dziwią że ludzie ściągają filmy z internetu.

właśnie :)

Kieślowski strasznie dostał w dupę za ten film. Od wszystkich... Być może dlatego nikomu nie opłaca się go dzisiaj wznawiać/wydawać?

Za co krytykowali ten film ? Dla mnie on był jeden z lepszych od niego, do mnie jakoś przemówił.

Krytykowali go tym czasie dosłownie wszyscy - od prawa do lewa... Opozycja za to, że nie opowiada się jednoznacznie po żadnej stronie konfliktu, że reżyser nie podpisuje listów protestacyjnych itd. Uważali oni, że w tym czasie powinno się kręcić filmy jednoznaczne politycznie; o podziemiu solidarnościowym, strajkach, o gazetkach... Kościół przestrzegał ludzi by nie dać się nabrać na tani katolicyzm Kieślowskiego, odsądzając go od czci i wiary... Komunistom także się nie podobał bo nie mógł się podobać. Nikomu. To przy tym filmie zaczęła się u Kieślowskiego przebijać tak silna potrzeba tzw. ' obiektywizacji rzeczywistości ' więc trudno było oczekiwać, by jakiemukolwiek jasno zdeklarowanemu środowisku ten film się spodobał. Mnie się spodobał... Prywatnie uważam, że to od tego momentu zaczyna się ten najciekawszy okres w kinie Kieślowskiego (oczywiście nie umniejszając jego wcześniejszym fabułom oraz dokumentom - "Gadające głowy" mój faworyt). Symptomatyczne jest też to, że to chyba jedyny film fabularny Kieślowskiego, który nie ukazał się na DVD (w Polsce), bo oczywiście już zagranicą to jest dostępny... heh Smutne to bo nawet tak zapomniane przez szerszą publikę filmy jak "Spokój" czy "Personel" wyszły u nas na dvd. Jest także selekcja jego najlepszych dokumentów dostępna na wydawnictwie Narodowego Instytutu Audiowizualnego w serii "Polska Szkoła Dokumentu". A filmu BEZ KOŃCA dalej brak... Sam miałem okazję obejrzeć go dopiero niedawno w DKF-ie, za to w zrekonstruowanej wersji, więc może wkrótce coś się ruszy w temacie i opublikują to na kanale SF Tor na YT... http://www.tor.com.pl/aktualnosc,28 / http://www.youtube.com/user/StudioFilmoweTOR Warto śledzić... Pozdrawiam ;-)

Z tego wynika, że to bardziej krytyka polityczna niż techniczna filmu. A co do dvd, to faktycznie stare dobre filmy są zapomniane i nie są odtwarzane i wydawane w bluray czy nawet zwyklym dvd( oczywiście nie wszystkie ale dużo jest pomijanych ), a dystrybutorzy serwują nam dvd z tanimi gównianymi komediami rom. Ale dobrze, że są ludzie co doceniają prawdziwe stare polskie kino. A brak dostępności filmów zmuszają nas do szukania ich na torentach i ściagania, dobrze ,że tam można je znaleźć i jakieś kopie sie zachowały w obiegu ;)

Władza krytykowała Kieślowskiego za to, że stworzył film, będący swoistym instruktażem dla podziemia. Mecenas Labrador daje bowiem wyraźnie Darkowi Stachowi do zrozumienia, że należy PRZECZEKAĆ, za na razie trzeba się poddać i spuścić głowę. Opozycja zarzucała Kieślowskiemu, że pokazuje ich jako ludzi biernych i przegranych (wychodzi więc na to, że zrozumieli ten film zupełnie odwrotnie). Zaś kościół, jak nietrudno się domyślić, potępił postępowanie Urszuli, która porzuciła syna i popełniła samobójstwo.

Generalnie, jeśli film w ogóle wyświetlano w kinach, to najczęściej w tych znajdujących się na obrzeżach miasta (do których trudniej było dojechać), pod zmienionym tytułem (!) i w takich godzinach, że większość ludzi była w tym czasie w pracy lub w szkole.