PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32727}
7,8 40 591
ocen
7,8 10 1 40591
6,7 22
oceny krytyków
Dekalog I
powrót do forum filmu Dekalog I

Witam, jest to moj pierwszy komentarz na filmwebie i chce zaznaczyc, ze jestem otwarty na dyskusje na ten temat ;] Nie wiem jak reszta "Dekalogow", ale jestem pod wielkim wrazeniem po obejrzeniu jedynki.

Wszyscy z tego co widze doszukuja sie jakichs nieprawidlowosci, wyczytalem tez, ze sa ludzie ktorzy nie dostrzegaja problemu (na zasadzie ze Krzysztof nie ufal komputerowi, bo poszedl i sprawdzal, wpisywal dane dwa razy etc)
Lecz nigdzie nie znalazlem nic na temat ogniska, a to ono jest chyba kluczem do tego co sie stalo. Ojciec jak poszedl 1 raz na lodowisko patrzyl na tego bezdomnego i na to ognisko(do tego za moment wroce). Wczesniej mowil do syna ze musi zadzwonic do biura meteorologicznego i dowiedziec sie o temperature przygruntowa z dnia owczesnego i dwoch wczesniejszych. I tu zaczyna sie problem, bo do programu podal bledne dane. Jak sprawdzal tez podawal bledne, poniewaz temperatura przygruntowa byla duzo wyzsza niz ta ktora wpisywal - oczywiscie przez ognisko.
Jak wrocil z tego lodowiska to nie sprawdzil kolejny raz (z poprawionymi danymi). Teraz tylko nie wiem czemu. Czy dlatego, ze chcial w to wierzyc? Ze postawil komputer przed bogiem? Czy moze dlatego, ze widzial iz dziecku bardzo zalezy i nie chcial go zranic - skoro juz mu obiecal? Czy jeszcze inne powody ktos widzi? Zapraszam do dyskusji.

ocenił(a) film na 8
Sephirex

Edit. Teraz zobaczylem, ze ogladalem jakas okrojona wersje (47 minut, a na YT jest dluzsza i prawdopodobnie jakies sceny mam wyciete wiec teraz czesc mojego postu moze odbiegac od prawdy, ale chyba i tak ma sens wiec nie bede nic zmienial ;])

ocenił(a) film na 6
Sephirex

Myślę, że chodzi tu jednak o bezgraniczne zaufanie komputerowi. Niby Paweł z ojcem zebrali wszystkie niezbędne informacje potrzebne do obliczenia prawdopodobieństwa załamania się lodu, ale nie przewidzieli, że ktoś może rozpalić na lodzie ogień. Wydaje mi się, jakoby reżyser chciał nam w ten sposób pokazać, że jedynie Bóg jest nieomylny, a komputer to tylko maszyna i zadziała tak jak pokieruje nią człowiek.

ocenił(a) film na 9
JaBajtosz666

Moim zdaniem tu nie tylko chodziło o Boga. Komputer po prostu nie jest w stanie przewidzieć niektórych zdarzeń, interakcji pewnych osób.

ocenił(a) film na 8
JaBajtosz666

W moim odczuciu film nie podaje jednej wersji. Gdyby tata nie zaufał komputerowi, a kierowałby się tylko danymi z prognozy pogody i termometru na zewnątrz, również mógłby sie pomylić - przecież wypadki się zdarzają.
Ten film stawia pytania i nie podaje gotowych odpowiedzi....

ocenił(a) film na 7
Sephirex

Najzwyczaniej o tym nie pomyslal?
Ja to zrozumialam, ze stary mogl rozpalic ognisko na jeziorku, tam gdzie lod sie zalamal - czy male ognisko mialo by wplyw na temperature przygruntowa 30 metrow dalej? Pytam, bo serio nie wiem.

Sephirex

Widzę, że posty są stare ale odpowiem, chodziło oczywiście o wiatr którego nie uwzględnił w obliczeniach a który przenosi ciepło.

ocenił(a) film na 7
optimus128

Czyli to był błąd naukowy, tzw. "błąd w sztuce" , a nie kwestia wiary lub jej braku.

ocenił(a) film na 9
OmniModo

Jeżeli przyjmiemy że pierwsze przykazanie zostało złamane bo ktoś bezgranicznie zaufał komputerowi, to trudno to nazwać wprost odejściem od pierwszego przykazania. Równie dobrze można by się modlić zamiast dokonywać transfuzji krwii itd itp...
Niemniej przykład wiary w nowe technologie to rzeczywiście był i jest, duży i marginalizowany problem.

ocenił(a) film na 7
Wadowski

No niestety, ale wiara w technologie nie jest problemem, a wręcz przeciwnie - rozwiązaniem wielu problemów. Gdyby nie transfuzja krwi (skoro już padła za przykład) to miliony ludzi zmarłoby , a tak to mamy tylko jedną ofiarę ślepej wiary w postęp technologiczny - chłopca z lodowiska "na dziko".

Na dzień dzisiejszy wiara w technikę , szczególnie medycynę, wydaje się być lepsza niż wiara w pustynnego boga czy innych bogów lub bóstwa. Oczywiście tak jak każda wiara, też potrafi być złudna i sprowadzić "na manowce" , ale daje ludzkości znacznie lepsze (i namacalne!) efekty niż wiara w istotę / istoty wymyślone przez naszych przodków przed tysiącami lat...

Tym samym film, choć zrealizowany bardzo dobrze, nie jest zbyt wybitnym czy górnolotnym dziełem, choć osobom głęboko wierzącym w Boga-stwórcę może się bardzo podobać , bo utwierdza ich w przekonaniu , ze wiara w taka istotę i jego przykazania ma sens (choć tak naprawdę to nie ma).

ocenił(a) film na 9
OmniModo

Nie stawiajmy wiary w nauke oraz wiary w Boga w opozycji, bo one same w sobie się nie wykluczają.
Samo słowo Bóg, ma dla każdego inne znaczenie, do tego dochodzi kilka religii itd... jest to tak skomplikowany temat, że nie czuje się godzien go podejmowania. (przez godzien mam na myśli brak ostatecznego zrozumienia, a jak ponoć powiedział Einstein - jeżeli czegoś nie potrafisz wytłumaczyć, to znaczy że tego do końca nie rozumiesz)

ocenił(a) film na 7
Wadowski

To racja, nikt do końca tego nie pojmie , każdemu tylko się może wydawać , że coś niecoś rozumie.
Jednak twórca filmu spróbował swych sił i poruszył ten temat na całego. Wyraźnie postawił naukę w opozycji do 1 przykazania bożego. No i niestety wyszła z tego historyjka banalna i mało przekonywująca, wyraźnie skierowana do osób wierzących, bo łechta ich "najniższe instynkty" .
Ja tam osobiście jak mam lecieć samolotem czy być hospitalizowany to wolę wierzyć maszynom, komputerom i ich wyliczeniom, a nie gołosłownej wierze.

OmniModo

>>No i niestety wyszła z tego historyjka banalna i mało przekonywująca, wyraźnie skierowana do osób wierzących, bo łechta ich "najniższe instynkty" .<<

Zgadzam się. Kieślowski bardzo często opowiada banalne historyjki z taką tandetną "metafizyką", co ludziom widocznie się podoba dlatego, bo podoba im się to, o czym sami już kiedyś pomyśleli. :-)

ocenił(a) film na 6
OmniModo

Jak dla mnie to film dla ludzi lubiących powiedzenia w stylu „statystka to znaczy ze ja i mój pies mamy średnio 3 nogi” i inne takie mądre kwestie. Może jestem trochę za bardzo z branży, może ta metafora 30 lat temu była trafniejsza, ale mnie trochę śmieszył ten morał

ocenił(a) film na 9
optimus128

Chodzi, przede wszystkim, o ślepe zaufanie w swoje własne możliwości, stawianie sobie swojego rozumu i swojego postrzegania rzeczywistości jako jedynego i obiektywnego, nie dopuszczanie do myśli innych sił działających w świecie niż te, które zostały zbadane (albo istnieją w ogóle w świecie naukowym). Kwestia czy to był wiatr czy ognisko jest moim zdaniem drugorzędna.

ocenił(a) film na 7
Crimson_In_Chains

Tylko to jakby winienie człowieka że jest człowiekiem, tj. czymś ograniczonym i ufającym swoim intuicjom. Gdyby nie syn głównego bohatera tam wpadł, to wpadłoby inne dziecko (którego ojciec -załóżmy - nie miałby kompa i chodził do Kościoła). Nie widzę tutaj żadnej winy, bo facet wcale nie wierzył w technologię ani w siebie bezgranicznie (sam sprawdzał lód, wpisywał dane dwukrotnie). Po prostu przypadek (wypadek).

Sephirex

Wydaję mi się ,że ognisko nie nie było przyczyną załamania się lodu. Postać grana przez Artura Barcisia nie ma wpływu na akcje i pojawia się w roli "stróża" w każdej części Dekalogu.

max199836

Nie pojawia się w każdej części. Barciś zawsze pojawia się jako przestroga. W jedynce postać człowieka przy ognisku nad jeziorkiem powinna dać tacie wskazówkę dotyczącą wzięcia pod uwagę zmiennych, zdarzeń losowych mających wpływ na załamanie się lodu. Miał 2 wytyczne: lód i ogień.

ocenił(a) film na 7
Kamciovit

A co miało to ognisko do rzeczy? Przecież nie miałoby wpływu na lód z takiej odległości...

ocenił(a) film na 8
Sephirex

Nie wiem czy dobrze pamiętam ale tam chodziło o wypuszczenie ścieków z pobliskiej przepompowni pod lód. Ognisko paliło się na brzegu i oczywiście nie mogło mieć wpływu na wydarzenia.

ocenił(a) film na 8
Sephirex

Moim zdaniem interpretacja filmu nasuwa się sama: ojciec wierzył bardziej w naukę niż w Boga, ponieważ wyszedł z założenia, że wszystko da się wytłumaczyć racjonalnie, a także przewidzieć i mieć pewność co do następujących zdarzeń. Natomiast natura człowieka taka nie jest, nie zawsze jest racjonalny i logiczny, nie zawsze nieomylny (ba, wręcz częściej błądzi) i wiele zdarzeń jest dziełem przypadku bądź efektem błędu. Ci, którzy wierzą w istnienie Boga i wyższego porządku, nawet jeśli błądzą, wierzą że tak musiało się stać. Życie nie jest logiczne i przewidywalne, pomyłki są nieuniknione. Wiara w nieomylność jest naiwna i prowadzi do zguby.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones