„... Dziś mamy 24 czerwca, jest to jeden z najdłuższych dni w roku...”
Potęga strajku jest ogromna. Rządzący wobec oporu i protestu obywateli może zrobić niewiele.
Kieślowski przedstawia nam dramat sekretarza niższego sztabu będącego pod ciągłym naciskiem strajkujących. Nie może on zrobić nic, gdyż nie ma odpowiednich kompetencji, z drugiej strony jednak staje się on marionetką w rękach próbującej się uchylić od konsekwencji partii.
Bardzo podobał mi się pomysł umiejscowienia akcji praktycznie tylko w jednym pomieszczeniu. Oglądając go dumałem nad sensem niszczenia dobra publicznego przez strajkujących. Oczarowany byłem okazaną wojną.