Ogladając ten film cały czas zastanawiałem się dla jakiego widza jest on ( czy może był ) adresowany. Film zaczyna się jak typowe kino familijne. Dwaj chłopcy z dwóch róznych swiatów spotykają sie na plazy. Zaprzyjaźniają się, bawią , łowią ryby a następnie rozwiązują zagadkę tajemniczego złodzieja ryb. Młodziezowe kino wakacyjne.
Następnie mamy opowieści przy ognisku o " bohaterstwie " żołnierzy francuskich walczących w Indochinach. Po czym mamy troszkę filmu psychologicznego, społecznego czy lekkiej agitki. Nie wydaje mi się aby ta druga część filmu była posjonujaca dla młodego widza. Natomiast jeśli film był robiony dla troszkę starszej widowni to zachwiane zostały proporcje i pierwsza częś filmu jest stanowczo za długa.
Szkoda tez że autorzy filmu nie rozwinęli bardziej opowieści o Indochinach, bo może by im wyszedł z tego taki polski Pluton. Co by nie mówić te sceny fajnie im wyszły. Ujęcie Wichniarza - Sierżanta Legii Cudzoziemskiej na tle palm zostaje w pamięci na długo. Brawa za scenografie i zdięcia.